To miało być wielkie muzyczne wydarzenie. Festiwal Woodstock miał być zorganizowany w 50 rocznicę wielkiego historycznego dla muzyki wydarzenia, jakim była muzyczna impreza zorganizowana pod tą marką w 1969 roku.
- Nie wierzymy, że produkcja festiwalu może być zrealizowana jako wydarzenie godne marki Woodstock, zapewniając jednocześnie zdrowie i bezpieczeństwo artystów, partnerów i uczestników - powiedział dziś przedstawiciel Dentsu Aegis Network, japońskiej firmy, która miała finansować przedsięwzięcie. Japończycy bardzo grzecznie wszystkich przeprosili, ale nie pozostawili wątpliwości: festiwal w tym roku się nie odbędzie.
Woodstock w tym roku zaplanowano na 16-18 sierpnia, miał się odbyć w historycznej lokalizacji. Wśród gwiazd, które miały wystąpić mieli się pojawić Miley Cyrus, Jay-Z, ale i ci, których pamiętać można z występów w 1969 roku, jak Santana czy Grateful Dead.
Informacje o tym, że festiwal może nie dojść do skutku, pojawiały się w mediach już od pewnego czasu. Mówiono o tym, że artyści otrzymali zaproszenie, ale nie poszło za tym nawet zaliczkowe honorarium. Artyści środki finansowe w marcu otrzymali - wtedy też ogłoszono listę wykonawców.
Dziś jednak organizatorzy przyznali się, że nie mogą zorganizować bezpiecznie festiwalu. I mimo, że patrząc na historię miejsca i wagę Woodstock w rozwój muzyki, można odczuwać smutek i rozgoryczenie, to jednak trzeba powiedzieć jasno: jeśli impreza nie mogła być zorganizowana bezpiecznie, należało ją odwołać.