– Gdy Jimmy Page, Robert Plant, John Paul Jones i John Bonham pojawili się na scenie w latach 60., nikt nie był na nich gotowy – powiedział prezydent USA Barack Obama, wręczając grupie Led Zeppelin odznaczenia The Kennedy Centre Honours.Oto usłyszeliśmy wokalistę o grzywie lwa i głosie mitycznej szyszymory, geniusza gitary, którego gra wprawiała w osłupienie, wszechstronnego basistę, który świetnie sprawdzał się też na klawiszach i perkusistę, grającego tak, jakby od tego miało zależeć jego życie – mówił na niedzielnej ceremonii Obama.

Reklama

Prezydent Stanów Zjednoczonych nie omieszkał wspomnieć, jak wielką wagę miała muzyka Led Zeppelin w kształtowaniu wrażliwości dorastających słuchaczy. – Mówiło się kiedyś, że okres dojrzewania najlepiej przechodzi się ze słuchawkami na uszach, w których rozbrzmiewają utwory Led Zeppelin – powiedział Barack Obama. – Trzydzieści dwa lata później twórczość zespołu wciąż ma znaczenie.

Sprzedaż płyt Led Zeppelin w samych Stanach Zjednoczonych sięgnęła 110 milionów egzemplarzy.

Wyróżnienia The Kennedy Center Honours przyznawane są od 1978 roku artystom, również spoza Stanów Zjednoczonych, którzy w szczególny sposób zasłużyli się amerykańskiej kulturze. Na długiej liście nagrodzonych znajdują się tak znane nazwiska, jak: Fred Astaire, Martha Graham, Aretha Franklin, Clint Eastwood czy Paul McCartney.