Tradycyjnie latem Płock zamienia się w mekkę miłośników syntetycznych brzmień. Miasto, które normalnie kojarzy się tylko z Orlenem – choć niesłusznie, bo położenie na wysokiej, nadwiślańskiej skarpie nadaje mu niezaprzeczalnego uroku – po raz dwunasty będzie gościć u siebie festiwal Audioriver. Tym samym już za tydzień – w dniach 27-29 lipca – miejska plaża zamieni się w miejsce muzycznych uniesień.
A w tym roku, zgodnie z zapowiedziami organizatorów, festiwal będzie wyjątkowy. Przede wszystkim do Płocka zjadą artyści w liczbie niesłychanej od czasów, kiedy książę Władysław Herman uczynił miasto de facto stolicą Polski. Łącznie zaplanowane są występy ponad stu twórców, reprezentujących różne nurty muzyki elektronicznej.
Spośród najbardziej znanych, na zachodnie Mazowsze przybędzie Bonobo. Okazja do jego posłuchania jest wyjątkowa, bo to jedyny koncert artysty w Polsce w tym roku. Kto jeszcze nie miał okazji posłuchać żadnego z jego albumów, niżej podpisany zapewnia, że doskonale komponują się z samotną, długą trasą samochodem. Świetnie posłużą również jako rytmiczne tło do spotkania ze znajomymi. Bonobo na scenie w Płocku pojawi się z bogatym instrumentarium, zapowiada się więc prawdziwa uczta.
Lista artystów jest tak długa, że aby o każdym napisać kilka zdań, to trzeba byłoby na Dziennik.pl odpalić właściwie osobny serwis. Uczestnicy festiwalu narzekają, że nie sposób zobaczyć wszystkich - ale organizatorzy przyznają, że jest to krytyka „miła dla ucha”. Pełny skład jest oczywiście dostępny na stronach festiwalu, ale dość wspomnieć, że na audioriverowych scenach zagrają Amelie Lens, Ritche Hawtin, Giorgia Anguli, John Talabot, The Glitch Mob oraz Gorgon City.
Na festiwalowy program nie będą też narzekać zwolennicy patriotyzmu muzycznego, bowiem do Płocka zjedzie również cała masa artystów znad Wisły. Dla uczestników zagrają m.in. AGIM, Piotr Bejnar, Last Robots, Komitet Obrony Disco, Kuba Otłowski, Kuba Sojka, An On Bast oraz Joana.
Co więcej, w tym roku Audioriver nie ogranicza się tylko do nadwiślańskiej części Płocka, ale pochłania całe miasto. Program festiwalu obejmuje w tym roku również szereg wydarzeń towarzyszących, które – i tutaj ważna informacja zarówno dla mieszkańców, jak i osób planujących pobyt na zachodzie Mazowsza w tych dniach – są dostępne za darmo.
Program wydarzeń towarzyszących zaczyna się już w piątek 27 lipca wernisażem Wiktora Dąbkowskiego. Ten polski fotograf znany m.in. z podejrzanie silnej fascynacji strukturami europejskimi (w ramach projektu „Selfie” fotografował europosłów, a w „Wonderland” uwiecznił brukselską biurokrację) tym razem wziął na warsztat sanatoria i wszystko to, co jest z nimi związane – a więc przede wszystkim życie miłosne. Wystawa „Flirt towarzyski” podgląda, co tak naprawdę dzieje się w tajemniczym świecie fajfów (kto to jeszcze pamięta) i wód leczniczych.
Płocczanie i osoby odwiedzające ten historyczny gród oprócz tego przez dwa dni będą mogli wziąć udział w muzycznym targu, jaki w piątek i w sobotę będzie się odbywał na przeuroczym, starym rynku; pośmiać się na występach stand-uperów – w Płocku pojawią się Cezary Jurkiewicz, Piotrek Szumowski, Bartek Walos oraz Bartosz Zalewski; wziąć udział w warsztatach ruchu; a nawet zbudować swój własny mikrofon. Planowane są również projekcje filmów, więc jeśli ktoś w sobotę 28 lipca będzie miał ochotę na doskonałe kino, to powinien udać się na ulicę Tumską do „NovegoKina Przedwiośnie”. Niżej podpisany rekomenduje o godz. 14:00 świetną opowieść o dojrzewaniu, poszukiwaniu siebie i budowie relacji z trudnym rodzicem, czyli „Barany. Islandzką opowieść”.
Bilety na Audioriver jeszcze są, chociaż nie 3-dniowe karnety. Lojalnie ostrzegamy przed problemami z zakwaterowaniem – Płock i jego okolice nie zostały zaprojektowane na przyjęcie jednorazowo 30 tys. ludzi, a tylu zgromadziła ubiegłoroczna edycja festiwalu.