Rzeczniczka CBŚP podinsp. Iwona Jurkiewicz przekazała PAP, że policjanci ze szczecińskiego CBŚP prowadzą sprawę dotyczącą grupy przestępczej, której członkowie zajmują się przestępczością narkotykową. W wyniku podjętych czynności policjanci dotarli do mężczyzny, który jak wynikało z ich ustaleń mógł zajmować się na dużą skalę "dilowaniem" narkotyków- podkreśliła policjantka.

Reklama

Narkotyki w mieszkaniu OG Olgierda

Tym mężczyzną był znany w lokalnym środowisku muzycznym Michał O. o pseudonimie OG Olgierd. Raper został zatrzymany pod koniec minionego tygodnia w Szczecinie. W mieszkaniu, w którym przebywał mężczyzna funkcjonariusze zabezpieczyli ponad 38 kg narkotyków, m.in. 18 kilogramów 3-CMC, ponad 17 kilogramów marihuany, blisko 3 kilogramy amfetaminy oraz kokainę - wyliczyła podinspektor.

Reklama

Wartość przejętych środków odurzających i substancji psychotropowych śledczy wycenili na około 1,3 miliona złotych. Ze wstępnych ustaleń wynika, że przejęte narkotyki miały być rozprowadzone w Szczecinie - dodała rzeczniczka CBŚP.

Zarzuty i tymczasowe aresztowanie

Po zatrzymaniu OG Olgierd został doprowadzony do Zachodniopomorskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Szczecinie. Prokurator ogłosił mu zarzut udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oraz udziału w obrocie znacznymi ilościami narkotyków w warunkach powrotu do przestępstwa - poinformował Dział Prasowy Prokuratury Krajowej.

"Z uwagi na konieczność zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania, obawę matactwa oraz grożącą podejrzanemu surową karę prokurator skierował do sądu wniosek o zastosowanie wobec podejrzanego środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania. Sąd Rejonowy Szczecin Prawobrzeże i Zachód w pełni podzielił argumentację prokuratora i zastosował wobec podejrzanego środek zapobiegawczy na trzy miesiące" - podała PK.

Reklama

Sprawa o charakterze rozwojowym

Jak zapewniają śledczy, sprawa ma charakter rozwojowy.

Michałowi O. za zarzucane czyny może grozić do 12 lat więzienia.

Autor: Bartłomiej Figaj