Wywiad wideo:
Wywiad audio:
Chcę zaznaczyć, że nie ma możliwości, żeby popełnić błąd w interpretacji. Tutaj jest pełna dowolność, przynajmniej jeżeli chodzi o moją twórczość, pozwalam wszystkim na dowolne interpretowanie – mówi Julia Kamińska.
Ta piosenka jest w dużej mierze o mnie, ale nie tylko. Nasłuchałam się też opowieści moich przyjaciół o wstydzie, to był przez pewien czas dosyć popularny temat w moich rozmowach. To jest w ogóle piosenka, którą napisałam stosunkowo niedawno. Tak się złożyło, że to jest jedna z nielicznych piosenek, które znajdą się na nadchodzącej płycie, która nie zawiera wulgaryzmów. Zdecydowałam się wypuścić tę piosenkę na początku tej drogi, żeby słuchaczy i słuchaczki oswoić z innym brzmieniem. Najpierw była granica jako utwór graniczny. Teraz Wstyd jako taka, powiedzmy delikatniejsza propozycja, mało wulgarna, ale jednak bardzo dla mnie ważna. Wstyd towarzyszył mi przez bardzo wiele lat. Nadal go mam on jest częścią mnie, bardzo chciałabym się go pozbyć, ale to nie jest łatwe – dodaje Kamińska.