Błażej Król podbija polską scenę muzyczną od ponad 10 lat. Pod własnym nazwiskiem wydał już siedem płyt, a w każdej kolejnej odsłaniał nowe skrawki refleksji i doświadczeń. Teraz przyszedł czas na "Popiół" - najbardziej osobisty i autorefleksyjny z wszystkich dotychczasowych albumów.
"Goniłem sam siebie"
"Od lat umacniałem się, ale też świat klepał mnie po plecach z aprobatą, że moje enigmatyczne teksty, które dają słuchaczowi możliwość dowolnej interpretacji, są czymś wyśmienitym. Doszedłem jednak do momentu, w którym sam przestałem znajdować w nich coś dla siebie, a tym bardziej »o sobie«. Teraz natomiast postanowiłem, za namową kilku osób, napisać coś o Błażeju. Sam o sobie. 41 letni ja to pełen sprzeczności i niepokoju facet. Pozornie pogodzony, ale czujący strach przed mijającym czasem i ulotnością. Gubiący się i odnajdujący w codzienności. Uciekający przed sobą, żeby już przy mecie odkryć, że tak naprawdę goniłem sam siebie" - mówi Błażej Król.
"Więcej gitarowych brzmień"
Na płycie usłyszymy powrót do brzmień gitarowych, od których w ostatnim czasie Błażej starał się uciekać w stronę syntezatorów" - czytamy w zapowiedzi albumu. Słychać to m.in. w najnowszym singlu »Chcesz to leć«, który towarzyszy ogłoszeniu premiery albumu. Gorzkie refleksje łączą się tu z ironicznymi spostrzeżeniami, tworząc chwytliwą całość, w której każdy znajdzie kawałek siebie.