Obraz powstanie na podstawie bestsellerowej biografii grupy - "The Dirt: Confessions of The World's Most Notorious Rock Band". Nie zabraknie w nim narkotyków, bliskości śmierci oraz sporej liczby atrakcyjnych dziewcząt, czyli tego wszystkiego, co przyczyniło się do powstania i rozwoju legendy kapeli. Wcześniej projekt miał zrealizować David Fincher. Według najświeższych doniesień Lee, to jednak Zombie stanie za kamerą.

Reklama

Sam zespół planuje natomiast napisać na potrzeby produkcji nowe piosenki. - Ludzie już nie kupują płyt - tłumaczy bębniarz. - Film byłby fajnym miejscem, by zamieścić coś nowego. Ostatnia regularna pozycja w dorobku Mötley Crüe to "Saints of Los Angeles" z czerwca 2008 roku. Rob Zombie pracuje obecnie nad obrazem "The Lords of Salem". Jego kinowy dorobek zamyka horror "H2".

Ostatni longplay artysty, "Hellbilly Deluxe 2: Noble Jackals, Penny Dreadfuls and the Systematic Dehumanization of Cool", ukazał się w lutym 2010 roku.