Wokalistki włączyły się w akcję " 6 Degrees", która zwraca uwagę na skandaliczne warunki życia kobiet na całym świecie. Cel szczytny, ale pomysł i wykonanie nie powala na kolana. Zdaje się, że panie nie zrozumiały przesłania utworu i zrobiły z niego melancholijny bełkot.
"Nasza wersja jest nieco depresyjna" - powiedziała Murphy. - "Bardziej klimatyczna i uduchowiona, ale doskonale odzwierciedla to, o czym traktuje". Z "klimatycznością" ma ona jednak niewiele wspólnego. Jest nudna i pozbawiona energii. Gdyby ktoś jednak reflektował na taką niemrawą "I'm Every Woman", a przy okazji chciał wesprzeć działalność Action Aid, może kawałek pobrać za darmo z tej strony.
Przypominamy, że w 1992 r. Whitney Houston nagrała cover " I'm Every Woman". Utwór wiele tygodni zajmował miejsca w pierwszej piątce na liście Billboardu. Był dynamiczny, stylistycznie przypominał bardzo wykonanie Chaki Khan. Poza tym, znakomicie komponował się z mocnym głosem Houston. Głosy Murphy i O'Connor wypadają miernie, mimo że są wspierane przez inne śpiewające panie, m. in. przez tegoroczną rewelację z Wysp, Micachu (w maju pisaliśmy o jej albumie "Jewellery").
Chaka Khan nagrała ten przebój w 1978 r na swoją pierwszą solową płytę "Chaka". Artystka występuje do dziś. Jej ostatni album, "Funk This", wyszedł w 2007 roku.
p